BUNKRY I RUCHOME WYDMY – SPACER PO PRZEMKOWSKIM PARKU KRAJOBRAZOWYM

Tym razem zachęcam was do odwiedzenia dwóch największych atrakcji tego miejsca. Pierwszą z nich są pozostałości bunkrów, drugim ruchome wydmy.
Z Przemkowskiego Parku Krajobrazowego jest w linii prostej nie więcej niż 60 km do niemieckiej granicy, ale przed nieco ponad 30 laty, w tym rejonie niemal na równi z polskim można było usłyszeć język rosyjski. A wszystko to za sprawą „dzielnych rosyjskich” żołnierzy, broniących zachodnich granic Układu Warszawskiego. Wyjazd radzieckich jednostek zakończył się w październiku 1991 roku, pozostały natomiast poligon z zabudowaniami z którymi ówczesna władza nie wiedziała co zrobić i pozostawiła je samym sobie. Ogromny poligon został zamieniony w 1997 roku w park krajobrazowy.
PRZEMKOWSKI PARK KRAJOBRAZOWY
Państwo: Polska
Namiary GPS: 51.45593540088702, 15.785111017155822
Wycieczkę najlepiej rozpocząć w małej wsi Wilkocin. Najszybciej można dojechać w to miejsce jadąc ekspresówką S3, kierując się później na Przemków a następnie do Wilkocina, albo autostradą A4, a następnie skręcając w kierunku Przemkowa. Na miejscu, rozpoznasz je po zakończeniu asfaltu i stadzie zaparkowanych samochodów, bezpiecznie można zostawić motocykl. Dalej trzeba już iść na piechotę, choć bez paniki, nie będzie to długi spacer.

BUNKRY WILKOCIŃSKIE
Wejście do tego miejsca pod koniec lat 80. było pilnie strzeżoną tajemnicą. Teren był otoczony płotem i drutem kolczastym oraz chroniony przez wartowników. Podobno w bunkrach znajdowała się stacja łączności wojsk radzieckich. Podobno z tego miejsca dowodzono flotą łodzi podwodnych należących do ZSRR. W większości opisów pojawia się słowo „podobno”, bo było to niezwykle dokładnie strzeżone miejsca, a Rosjanie opuszczając tę bazę zabrali wszystko ze sobą. Czego nie zabrali żołnierze, rozkradli lokalni złomiarze. Dzisiaj pozostałości bunkrów są już tylko niemymi świadkami zimnowojennej historii, ruinami poradzieckiej bazy wojskowej, której historia sięga lat tuż po Drugiej Wojnie Światowej.

Niektóre z bunkrów są totalnie zdewastowane, natomiast dwupoziomowy bunkier zachował się w całkiem dobrej kondycji. Na ścianach można znaleźć jeszcze napisy wykonane cyrylicą, przeznaczenie niektórych pomieszczeń można rozpoznać, po ułożonych na ścianach płytkach. Ten bunkier to prawdziwy labirynt i to dwukondygnacyjny. Pełno w nim różnych pomieszczeń, niektóre o dziwnych, zagadkowych kształtach.
Chodzenie po jego wnętrzu jest bezpieczne, choć należy zabrać ze sobą latarkę. Nie znajdziesz tu ani tajnych pomieszczeń, ani zaginionych wojskowych instalacji. Bieganie pomiędzy piętrami tej podziemnej konstrukcji robi natomiast niesamowite wrażenie.
PUSTYNIA I RUCHOME WYDMY NA DOLNYM ŚLĄSKU
Kolejną atrakcją tego miejsca jest pustynia i ruchome wydmy. Warto odwiedzić je jesienią, gdy teren porasta dywan przepięknych wrzosów. Zarówno wydmy jak i pustynię należy postrzegać w skali mikro. Teren jest mały, ale to dobrze, bo bez problemu będziesz mógł go obejść w motocyklowych butach i ciuchach.

W Przemkowskim Parku Krajobrazowym masz szansę spotkać wiele interesujących zwierząt. Wśród nich na wyróżnienie zasługują: czapla biała i czapla siwa, łabędź krzykliwy, cyranka, bielik, bąk, krakwa, perkoz rdzawoszyj. Bunkry są miejscem zimowania nietoperzy. Z tego powodu lepiej odpuścić sobie zwiedzania późną jesienią i wiosną.

A gdy skończysz spacer w Przemkowskim Paku Krajobrazowym i będziesz miał jeszcze chwilę czasu, to dystans zaledwie 40 kilometrów dzieli cię od Pstrąża, opuszczonego posowieckiego miasta, które do lat 90. tętniło życiem. Jednak po wycofaniu się wojsk radzieckich uległo totalnej dewastacji. Ale to już temat na osobną historię.