20 stycznia, 2025
Home » Znamy już cenę Hondy Transalp. Co na to konkurencja?

Znamy już cenę Hondy Transalp. Co na to konkurencja?

Honda Transalp jadąca

Photo: Honda

Honda długo kazała nam czekać na następcę Transalpa. Gwoli przypomnienia, ostatnia z wersji była produkowana w latach 2008-2012 i czego by o tym motocyklu nie mówić, swym wyglądem nie przyprawiała o szybsze bicie serca. Historia serii Transalp jest o wiele dłuższa i sięga roku 1987, kiedy to zadebiutował pierwszy Trampek. Co ciekawe, debiutant był produkowany w Japonii, a od roku 1997 linia produkcyjna została przeniesiona do Europy. Na starym Kontynencie motocykl najpierw był produkowany we Włoszech, później wyjeżdżał z fabryki w Hiszpanii.

Cena Hondy XL750 Transalp

Na oficjalnej stronie Hondy, nowy Transalp jest wyceniony na 48 900 zł, niezależnie od wersji kolorystycznej. A tych dla przypomnienia masz trzy. Ta najbardziej klasyczna i nawiązująca biało-czerwono-niebieskim malowaniem do jednego z pierwszych Transalpów nazywa się Ross White. Nie będę ukrywał, to mój faworyt. Pozostałe dwie Matte Ballistic Black Metallic, Matte Iridium Grey Metallic moim zdaniem szału nie robią. Ale jak to mówi stare porzekadło, o gustach się nie dyskutuje.

Photo: Honda

Co dostajecie za tą kasę. Cóż, całkiem nowy motocykl, z typowym dla japońskich producentów, dość skromnym wyposażeniem podstawowym.

Jasne, że z folderów kusić was będą informacje o sprzęgle antyhoppingowym, pięciu trybach jazdy, trzypoziomowym systemie kontroli momentu obrotowego HTSC, systemie ograniczającym unoszenie przedniego koła. Gdy przyjrzysz się temu bliżej szybko zauważysz, że większość z wymienionych gadżetów to nic innego jak tylko rozbudowane softwarem możliwości elektronicznego systemu sterującego tym motocyklem. A to oznacza, że bardziej przyziemne i typowo turystyczne gadżety takie jak: podgrzewane manetki, centralna podstawka, quickshifter, gmole czy nawet kanapa o zmienionej wysokości, znajdują się już na liście wyposażenie dodatkowego i wymagają dopłaty.

Konkurencja Hondy Transalp

Tak, na to pytanie trudno dziś jednoznacznie odpowiedzieć. We współczesnym świecie klasy motocykli mocno się rozjechały i albo maszyny będą różniły się między sobą pojemnością silnika, a gdy ta będzie bardzo zbliżona nie da się porównać ze sobą mocy jednostek. Jak nie spojrzeć d..a z tyłu. Dlatego na moje zestawienie spójrzcie z pewnym przymrużeniem oka i marginesem błędu. O, mam plan! Może najsensowniejszym rozwiązaniem będzie pokazanie konkurencji, począwszy od najmłodszego motocykla.

ZOBACZ RÓWNIEŻ  NOWOŚCI PO EICMA 2024 HONDA FUN CONCEPT I URBAN CONCEPT

Honda Transalp czy Suzuki V-Strom 800 DE?

Do tego motocykla mogłem przysiąść się tylko podczas targów EICMA w Mediolanie. Moim zdaniem o wiele bliżej mu do Yamahy Tenere niż do Transalpa. Suzuki V-Strom 800 ma kosztować 54 900 zł. Dzisiaj wiem o nim tylko tyle co napisano w informacji technicznej. V-Strom 800DE jest napędzany całkiem nowym rzędowym twinem o mocy 84 KM, umieszczonym w prostej stalowej ramie. W zawieszeniach, z przodu wybór padł na w pełni regulowany widelec upside-down Showa o skoku 220 mm. Z tyłu rządzi centralny amortyzator, również Showa, również o skoku 220 mm. Dzięki zastosowaniu długoskokowych zawiasów udało się uzyskać imponujący prześwit 220 mm, przy czym kanapa znajduje się na wysokości 855 mm. Także w nim znajdziesz trzy tryby jazdy, kontrolę trakcji, czy wyłączany ABS. Suzuki chwali się fabryczną osłoną silnika, która nie ma co ukrywać wygląda dość delikatnie.

Photo: Suzuki

Honda Transalp czy Yamaha Ténéré 700?

Ten motocykl zadebiutował w roku 2019. Później doczekał się kilku wersji, z których prywatnie najbardziej przypasowała mi Yamaha Ténéré 700 Word Raid. Podstawowa wersja Tenerki kosztuje równiutkie 52 000 zł. Wspomniany wcześniej World Raid to jeszcze większy wydatek – 63 000 zł. Do porównania weźmy jednak podstawową wersję. Ta, podobnie jak Honda, jest goluteńka. Na pokładzie znajdziesz regulowane zawieszenie zarówno z przodu jak i z tyłu, wyłączany ABS i… to by było na tyle. O ledowych światłach nie wspominam, bo dzisiaj ma je każdy nowoczesny motocykl. Dwucylindrowy rzędowy silnik ma moc 73 KM i 68 Nm momentu. Najważniejszy moim zdaniem jest jego spokojny charakter, sporo momentu dostępne już na dole skali obrotomierza, no i niesamowita bezawaryjność.

ZOBACZ RÓWNIEŻ  NOWA YAMAHA TRACER 9, GT i GT+
Photo: Yamaha

Honda Transalp czy Aprilia Tuareg 660?

To pojedynek legend. Zarówno Aprilia Tuareg 600, która byłą produkowana od roku 1988 i Honda XL600V Transalp sprzedawana od 1987 to motocykle, które przez lata zyskały status kultowych. Ale podobnie jak Honda, tak i nowa Aprilia ma ze stara tylko wspólną nazwę. Nowy model jest napędzany rzędowym dwucylindrowcem o pojemności 660 cm3, który osiąga moc 80 KM. Fabryka chwali się, że w nowym modelu, już w standardzie masz do dyspozycji cztery tryby jazdy. ABS można całkiem wyłączyć, albo tylko w tylnym kole. System APRC wraz z kontrolą trakcji, tempomatem, mapami silnika i hamowaniem silnikiem jest łatwo ustawialne dzięki przejrzystemu menu wyświetlanemu na 5 calowym ekranie TFT. Za takie dodatki jak quicshifer, dodatkowe reflektory, zestaw kufrów, czy centralna podstawkę trzeba jednak dopłacić.

Trochę się rozgadałem i zapomniałbym o najważniejszym. Nowa Aprilia 660 Tuareg kosztuje 57 900 zł (taka cena wisi na stronie Aprili). Zatem Aprilia jest droższa o niemal dychę niż Honda Transalp.

Photo: Pirelli

Honda Transalp czy Kawasaki Versys 650?

Kolejny motocykl w zestawieniu, który mocno odstaje osiągami od Hondy Transalp. Kawa kosztuje 46 300 zł. W zamian otrzymujecie niezbyt młody technicznie motocykl, który został opakowany w całkiem nowe owiewki. Silnik ma moc 67 KM. Z elektroniki zostajesz tu ABS, kontrolę trakcji i możliwość sparowania motocykla z aplikacją w smatrfonie. Zawieszenia tego prostego motocykla mają możliwość regulacji. Dotyczy to zarówno tłumienia jak i napięcia wstępnego sprężyny (widelec) oraz regulacji napięcia sprężyny (amortyzator) . Moim zdaniem Versysowi najbliżej jest do V-Stroma 650, choć w tym duecie przegrywa on charaktersytyką silnika.

ZOBACZ RÓWNIEŻ  UŻYWANE KAWASAKI VN 900 – ŚWIETNY WYBÓR JEŚLI JESTEŚ MIŁOŚNIKIEM SPOKOJNEJ JAZDY
Photo: Kawasaki

Honda Transalp czy Suzuki V-Strom 650?

Suzuki V-Strom to kolejny z turystycznych enduro mający imponująco długą historię. Pierwsza wersja zadebiutowała w 2004 roku. Dzisiaj mamy już trzecią generację tego modelu, który oficjalnie kosztuje 37 900 zł. Różnica w cenie okrutna, na korzyść Suzuki. Co otrzymujesz w zamian? Znakomity kanapowóz, który nie porazi cię ani osiągami (moc 71 KM) ani nowoczesnym wyposażeniem. Za to zakochasz się w oferowanym przez niego komforcie jak i jedynym w tym zestawieniu silnikiem zbudowanym w układzie V2. Tak, tak, kupujcie jeśli możecie, bo za moment ta jednostka również zniknie z rynku. Przecież za rogiem czai się Suzuki V-Strom 800 DE. Wracając na moment do wyposażenia, V-Strom nie zaskoczy was niczym szczególnym. Ogrzewane manetki, dodatkowe światła, gmolle czy kufry to kolejne wydatki.

Photo: Suzuki

Czy Honda Transalp pokona ceną swoich konkurentów? Tu różnice są dość niewielkie. O sukcesie zadecydują niuanse. Moim zdaniem zwycięzcą okaże się wcale nie najtańszy z motocykli ale ten, na zakup którego nie trzeba się będzie zapisywać na kolejkową listę. Wygra ta marka, która zapewni najlepszą dostępność motocykli w sezonie.

A może masz inne zdanie na ten temat? Nie bój się zostawić tu swojego komentarza.