SPRZEDAŻ MOTOCYKLI WYSTRZELIŁA!
Śledzę rynek jednośladów od bardzo wielu lat. To, że był on skazany na wzrosty, było jasne jak słońce. Jednak w ostatnich dwóch latach sprzedaż motocykli zalicza skokowy wzrost. Czyżby Polacy docenili wreszcie zalety jednośladów? A może z drogiego gadżetu stały się one pojazdami użytkowymi? Tego nie wiem i nie wiem, jak to sprawdzić.
Statystyki dowodzą, że największy wzrost sprzedaży zaliczają przede wszystkim motocykle nowe. Tych w ubiegłym roku sprzedano 39 809 sztuk, co jest wynikiem lepszym o 43% niż w roku 2023. W porównaniu do sezonu 2020 sprzedaż nowych motocykli wzrosła dwukrotnie, z poziomu 19 103 sztuki (2020 r.) do 39 809 sztuk w sezonie 2024. Te wyniki robią wrażenie.
Powoli od mulistego dna odbijają się także statystyki sprzedaży nowych motorowerów. W ubiegłym roku udało się sprzedać 13 742 sztuki nowych motorowerów, co stanowi zaledwie 10% tego, co trafiło do klientów w rekordowym 2008 roku. Tak, tak, to nie żart. Ten sezon był wyjątkowy, a na drogi wyjechało wtedy ponad 140 000 nowych motorowerów! Chińskich tanich, ale zawsze…
Rośnie też rynek motocykli używanych, choć nie tak szybko jak tych nowych. W całym sezonie 2024 sprzedało się 85 180 sztuk maszyn z drugiej ręki, co stanowi wzrost o 28%. No i fajnie, bo ci ludzie pewnie kiedyś przesiądą się na motocykle nowe.
SPRZEDAŻ MOTOCYKLI – RANKING
Numerem jeden na polskim rynku od kilku lat jest Honda. W sezonie 2024 z salonów oznaczonych znakiem złotego skrzydła wyjechały 7 282 motocykle. To wzrost o stabilne 24 procent! Skąd oni biorą te motocykle, nie mam bladego pojęcia. Numerem dwa na polskim rynku pozostaje Yamaha ze sprzedażą 4 518 motocykli, a numerem trzy BMW – 3 298 sztuk.
W tym miejscu należy się pewne wyjaśnienie. Statystyki dostarczane przez PZPM (Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego) posługują się podziałem urzędowym. To znaczy motorowery to pojazdy z silnikami o pojemności do 50 cm3 i maksymalną prędkością nieprzekraczającą 45 km/h. Wszystko, co powyżej wpada do jednego worka nazwanego motocyklami. Stąd niech nie dziwi cię, że skuter z silnikiem o pojemności 125 cm3 to także motocykl.
Pozostałe miejsca, od czwartego do dziesiątego, wyglądają następująco:
4. Junak 2 538 sztuk
5. Romet Motors 1 948 sztuk
6. Suzuki 1 847 sztuk
7. Barton 1 580 sztuk
8. Benelli 1 452 sztuki
9. Triumph 1 428 sztuk
10. KTM 1 406 sztuk
Ja proponuję spojrzeć na tę statystykę z nieco innego, finansowego, punktu widzenia. Tu zaczyna robić się ciekawie. Na przykład BMW zajmuje trzecią pozycję, ale ich motocykle są piekielnie drogie w porównaniu z Junakami plasującymi się tuż za beemkami. Gdy przeliczysz zyski na poszczególnych markach, może okazać się, że liderem szybko stanie się właśnie BMW, a i Triumph powędruje kilka oczek do góry. Zarobione kwoty robią piorunujące wrażenie.
Gdyby spojrzeć na ranking z jeszcze innego punktu widzenia, szybko okaże się, że motorem pociągowym Hondy są „125”. Z wynikiem 2 898 sztuk stanowią niecałe 40% sprzedaży tej marki. W przypadku drugiej na liście Yamahy „125” to aż 44% (1989 motocykli). Tego problemu nie mają kolesie z BMW ani Harleya-Davidsona. Harley sprzedał w ubiegłym roku 734 motocykle, które plasują go jednak za pierwszą dziesiątką.
TRZYMAM KCIUKI
Jak nie spojrzeć na te statystyki jedno jest pewne. Sprzedaż motocykli rośnie i to niemiernie mnie cieszy, bo wraz z nimi sprzedawać się będzie coraz więcej kasków, kurtek rękawiczek i całej masy innych akcesoriów. A to oznacza, że w jednośladowym biznesie pojawi się nieco więcej kasy. Trzymam kciuki za ten rok. Oby na drogach pojawiło się jak najwięcej nowych sprzętów. Przecież każdy z tych motocyklistów będzie, choć kilka razy do roku, starał się wybrać w jakąś podróż, a wtedy z pomocą przyjdą mu podrozemotocyklowe.pl i baza zgromadzonych w tym miejscu tras.
