ŚLUZA WINDOWA DLA STATKÓW NIEDERFINOW
W życiu widziałem już niejedną wannę ale tak dużej, która ma długość 115 i szerokość 12,5 metra, i na dodatek potrafi podnieść się na wysokość 36 metrów jeszcze nie. Żeby było jeszcze ciekawiej powiem tylko, że w ogromnych wannach może zaparkować kilka statków, a windy są nie jedna lecz dwie! Zapraszam was w odwiedziny śluz windowych znajdujących się tuż przy zachodniej granicy z Polską, w niemieckim Niederfinow.
Śluza windowa dla statków Niederfinow (niem. Schiffshebewerk Niederfinow)
Państwo: Niemcy
Namiary GPS: 52° 50′ 56″ N, 13° 56′ 29″ E
Ta historia rozpoczyna się w połowie drugiej dekady ubiegłego wieku, kiedy to Niemcy dynamicznie rozwijają transport wodny. Wtedy to powstaje kanał łączący Odrę z Hawelą. Jest on tak ważny, ponieważ pozwala drogą wodną transportować towary z centrum Niemiec do Szczecina będącego portem morskim i oknem na świat. Problemem staje się jednak spora różnica wysokości trudna o pokonania przez statki. Z tego powodu, w roku 1934, w małej miejscowości Niederfinow na wschodzie Niemiec, rusza budowa śluzy windowej, która ma ułatwić statkom pokonanie różnicy poziomów wynoszącej 36 metrów.
Ogromna wanna ze statkami rusza w górę
Śluza windowa to nic więcej jak tylko przeogromna wanna (ta mniejsza i starsza ma wymiary 82,5 na 11,94 na 2,5 metra), do której mogą wpływać statki, które w zależności od potrzeb są podnoszone lub opuszczane. Żeby uświadomić problemy związane z tą konstrukcją powiem tylko, że wanna wypełniona wodą waży prawie 4300 ton(!). To masa porównywalna z tą, którą ma około 1700 zaparkowanych obok siebie Skód Octavii. Do tego trzeba doliczyć jeszcze masę statków, bo takich może być przenoszonych kilka na raz. Żeby unieść tak ogromny ciężar inżynierowie wykorzystali został system sprytnych przeciwwag.
Ale to nie koniec problemów technicznych. W przeciwieństwie do pochylni na Kanale Elbląskim, na którym statki wyciągane są z wody i pokonują przeszkody suchą stopą. W Niedorfinow statki są transportowane przycumowane do brzegów windy. Trzeba zatem uszczelnić wrota, tak by podczas wędrówki ta nie wypłynęła z wanny. Brzmi prosto, choć zadanie wcale nie jest takie banalne. Pamiętaj, że budowa toczy się dobre osiemdziesiąt lat temu, kiedy tak nowoczesne technologie jak chociażby popularne dziś spawanie nie były częste w użyciu. Zapomniałem o tym powiedzieć wcześniej, ale cała konstrukcja windy jest nitowana i robi to ogromne wrażenie. Proces podnoszenia lub opuszczania statku trwa około 5 minut, choć doliczając przygotowanie śluzy uzbiera się tego około 20 minut.
Podnośnia w Niederfinow jest najstarszą z czterech czynnych tego typu urządzeń w Niemczech.
Duży ruch na rzece motorem zmian
Ruch na kanale jest tak duży, że stara winda szybko staje się wąskim gardłem. Dlatego w 1992 roku zapada decyzja o budowie drugiej tego typu śluzy, oddalonej o zaledwie kilkaset metrów. Prace ruszają w roku 1996. Po licznych opóźnieniach, 5 października 2022 otwarta zostaje druga śluza. W tym miejscu mała dygresja. Mimo wykorzystania nowoczesnych technologii, nieporównywalnie wydajniejszych maszyn i użycia ciężkiego sprzętu budowa drugiej śluzy trwa ponad trzy razy dłużej (!) niż pierwszej (7 vs 26 lat).
Śluza Niederfinow Północ ma następujące wymiary: długość wanny 115 m, szerokość 12,50 m, głębokość 4 m, a wysokość podnoszenia to 36 metrów.
Jak dojechać do śluz windowych w Niederfinow?
Dolnoślązacy mają ułatwione zadanie. Z Wrocławia najszybciej można dojechać do Niemiec wybierając najpierw autostradę A4 (pod warunkiem, że nie ma na niej żadnych wypadków), by tuż za Legnicą przeskoczyć na drogę szybkiego ruchu S3 w kierunku Szczecina, a ostatni odcinek do granicy z Niemcami pokonać autostradą A2 (niestety płatną). Po stronie niemieckiej nie masz zbyt dużego wyboru i musisz zdać się na lokalne drogi. To jest wersja dla sprinterów. Ja wybrałem opcję trzymając się z dala od głównych tras, ciesząc się wolnym czasem i przyjemnością z jazdy. I to był dobry wybór, bo sporo dróg w tej części Polski ma naprawdę świetny asfalt.
W maleńkim Niederfinow nie ma darmowych parkingów i najlepiej zatrzymać się na dużym parkingu, znajdującym się tuż przy starej śluzie. Taka przyjemność kosztuje 3 Euro, co nie jest dużym wydatkiem biorąc pod uwagę darmowe toalety, ławeczki, czy całkiem przyjemne centrum informacyjne.
Żeby zwiedzić śluzy musisz kupić bilet. Cena to 12 Euro (osoba dorosła). Czy warto wydać tą kasę? Oczywiście, że tak! Nawet jeśli nie interesujesz się techniką, z przyjemnością obejrzysz jak wygląda podnoszenie statków w ogromnej kuwecie. Jeśli chciałbyś zobaczyć jak wygląda proces od środka, możesz wykupić rejs statkiem, który przepływa przez obie śluzy.