Byłem w jaskini lwa
Dzisiaj byłem byłem w jaskini lwa, która nazywa się Velorex. Kojarzysz markę? Tak to są dokładnie ci sami kolesie , którzy przed laty budowali dziwaczne trójkołowce obciągnięte dermą oraz wózki boczne do motocykli. Dzisiaj trójkołowców już nikt nie buduje, a boczne wózki jak najbardziej tak. W małym, czeskim miasteczku Žamberk, leżącym niedaleko od polskiej granicy i metropoli Międzylesie, na ulicy a jakże U Velorexu, ciągle buduje się zestawy. Jak wiele? Szef wspominał, ze coś w ilości około 800 sztuk rocznie! Rynki zbytu? USA, Kuba!
Ja dokupiłem sobie środkowe mocowanie do wózka bocznego, takie jak na zdjęciu. Jak tylko zamocuje wózek do swojej beemki, na pewno się pochwalę.
Jeśli szukasz więcej informacji o produkowanych Velorexach zajrzyj na ich stronę: www.velorex.cz