Home » POCZĄTEK SEZONU MOTOCYKLOWEGO – JAK NIE DAĆ SIĘ ZABIĆ?

POCZĄTEK SEZONU MOTOCYKLOWEGO – JAK NIE DAĆ SIĘ ZABIĆ?

POCZĄTEK SEZONU MOTOCYKLOWEGO - NIE DAJ SIĘ ZABIĆ!

Początek sezonu motocyklowego nadszedł w tym roku niespodziewanie szybko. Nie pozwól, by ktoś zepsuł ci ten piękny moment! Na kogo uważać, na co zwracać uwagę podczas pierwszego wyjazdu w sezonie?

Żeby być w czymś dobrym, trzeba sporo ćwiczyć. Wiedzą to sportowcy, znają żołnierze. Każda przerwa – zwłaszcza ta dłuższa – oznacza spadek formy, z którego często nawet nie zdajesz sobie sprawy. Ten problem dotyczy nie tylko kondycji fizycznej, ale również jazdy motocyklem. Tegoroczna zima trwała krócej niż zazwyczaj ale jakby na to nie spojrzeć to i tak co najmniej kilka tygodni bez motocykla.

POCZĄTEK SEZONU – TRZEBA SIĘ POZNAĆ NA NOWO

Nie zdziw się, jeżeli na początku sezonu motocykl będzie prowadził się trochę inaczej niż jesienią. Niby wszystko jest OK, bo w garażu motocykla nikt nie dotykał. Ale na wiosnę maszyna jest jakby mniej poręczna, trudniej się nią manewruje i przerzuca ze złożenia w złożenie. To, że jezdnia może wydać ci się nieco węższa, a zakręty ciaśniejsze, to po zimie całkiem normalne. Na tym właśnie polega spadek formy.

Po prostu trochę się zastałeś, odwykłeś od jazdy i musisz na nowo oswoić się z maszyną. To, co kilka tygodni wcześniej robiłeś instynktownie, teraz może pochłaniać nieco twojej uwagi. Będziesz też musiał na nowo nauczyć się odczytywać sygnały, które wysyła do ciebie motocykl i właściwie na nie reagować. Po kilkudziesięciu, góra kilkuset kilometrach wszystko powinno wrócić do normy, a twój motocykl i ty znów dopasujecie się do siebie.

Jeżeli jesteś początkującym motocyklistą lub miałeś naprawdę długą (co najmniej kilkuletnią) przerwę w jeżdżeniu – warto, abyś przed sezonem poćwiczył trochę na jakimś placu. Zastanów się również, czy nie warto na pierwszy wyjazd wybrać mniej uczęszczaną drogę. Na placu lub parkingu zrób kilka naprzemiennych skrętów w lewo i w prawo. To ćwiczenie pozwoli ci bez stresu popracować nad opanowaniem motocykla. Ósemka to również świetne ćwiczenie. Slalom pomaga oswoić się z motocyklem przy małych prędkościach. Poćwicz też hamowanie awaryjne, stopniowo zwiększając szybkość w kolejnych próbach.

Najlepszym sposobem na bezpieczne rozpoczęcie sezonu jest wybranie się na jednodniowe szkolenie na przykład na torze w Łodzi. Trening pod okiem instruktora jest gwarancją najlepszego i najszybszego powrotu do pełnej kontroli motocykla.

POCZĄTEK SEZONU MOTOCYKLOWEGO – SKĄD SIĘ BIORĄ CI CHOLOERNI MOTOCYKLIŚCI?!

W Polsce przyjęło się, że motocykliści znikają z dróg jesienią i niczym przebiśniegi pojawiają się znów na wiosnę. Mało tego – spora część użytkowników dróg wydaje się być tym pojawieniem szczerze zaskoczona. Najgorszym jest fakt, że nie pamiętając o motocyklistach wielu kierowców zachowuje się tak, jakby byli na drodze sami. Nie rozglądają się na skrzyżowaniach, nie patrzą w lusterka, zmieniając pasy, zamiast mieć oczy dookoła głowy gadają przez komórki, dłubią w nosie albo robią dziesiątki innych rzeczy, po czym wymuszają pierwszeństwo, zajeżdżają drogę, spychają z jezdni itp. Nowoczesne technologie też robią swoje. Odpowiadanie na wiadomości w smartfonie, oglądanie Youtuba podczas prowadzenia samochodu przestało mnie już dziwić.

ZOBACZ RÓWNIEŻ  SPRZEDAŻ MOTOCYKLI WYSTRZELIŁA!

Można na to oczywiście zgrzytać zębami i toczyć pianę na internetowych forach. Bez dwóch zdań, jestem zwolennikiem piętnowania takich zachowań, bo jak mówią kropla drąży skałę. Mam jednak wrażenie, że jest to trochę jak kopanie się z koniem. Ponieważ w jeździe motocyklem gra idzie o dużą stawkę (czasami jest nią twoje życie), o własną skórę trzeba zadbać samemu.

MYŚLENIE NIE BOLI?

By uniknąć wypadku, musisz wyrobić w sobie umiejętność myślenia za innych. Wiem, trochę to głupie, ale potrafi uratować skórę. Na drodze musisz przewidywać ruchy innych kierowców, tak abyś miał czas i miejsce na reakcję. Takie zachowanie nazywa się zasadą ograniczonego zaufania. Jest ono tym bardziej aktualne na początku sezonu, gdy kierowcy samochodów odwykli od obecności jednośladów, a tobie trochę brakuje do szczytu formy. Zatem bądź przygotowany na najbardziej nieodpowiedzialne i najgłupsze zachowania innych uczestników na drodze.

OTO KILKA NAJCZĘSTSZYCH SYTUACJI WYNIKAJĄCYCH Z GAPIOSTWA

Klasyczne wymuszenie pierwszeństwa, czyli samochód wyjeżdżający z prawej lub lewej strony. Może to być ulica, brama, alejka pod supermarketem, wyjazd z garażu itp. Ktoś nie popatrzy albo nie zauważy, źle oceni prędkość albo za długo się waha i nagle samochód pojawia się przed przednim kołem twojego motocykla. Pół biedy, jeśli możesz i masz gdzie uciec. Gorzej, gdy musisz zdać się tylko na hamulce.

W takich sytuacjach musisz zwracać uwagę na włączający się do ruchu samochód zaparkowany wzdłuż jezdni (częsta sytuacja na parkingu pod cmentarzem) lub wycofujący z garażu, podjazdu lub parkingu wprost na twój pas ruchu (sobota, na parkingu pod galerią handlową).
Uważaj też na jadących przed tobą poszukiwaczy miejsc do parkowania lub nadgorliwych „dżentelmenów szosy”, którzy potrafi ą znienacka gwałtownie zahamować, nie trudząc się spojrzeniem w lusterka, nie zawracając też uwagi na przepisy ruchu drogowego. W takiej sytuacji cholernie trudno będzie udowodnić przed policją, że ten przed tobą jest idiotą, a ty nie miałeś już czasu na zatrzymanie się.
Na skrzyżowaniach pamiętaj, że niezależnie od przepisów duży może więcej, a czerwone światło to dla wielu kierowców jedynie „ciemne pomarańczowe”. Ruszając spod świateł patrz czy kolesie mający czerwone, rzeczywiście się na nim zatrzymali.

ZOBACZ RÓWNIEŻ  MV AGUSTA OBCHODZI W TYM ROKU 80 LAT ISTNIENIA

POCZĄTEK SEZONU MOTOCYKLOWEGO – BADŹ NICZYM YODA – NAUCZ SIĘ CZYTAĆ LUDZIOM W MYŚLACH

Gdy na drodze dużo się dzieje, czasami warto zwolnić o te kilka kilometrów na godzinę, aby zostawić sobie czas i miejsce na reakcję. Jadąc obserwuj drogę i analizuj zagrożenia – te potencjalne (uliczki, wyjazdy, otwarte bramy, wszelki zwracający uwagę ruch) oraz te całkiem realne (samochody, w których ktoś siedzi, pojazdy skierowane przodem lub tyłem do jezdni, sygnalizujące zamiar skrętu lub mające włączone światła, skręcone koła lub otwarte okna).

PAMIĘTAJ! WYPADKI CHODZĄ PO LUDZIACH, ALE LUDZIE PO WYPADKACH NIE ZAWSZE, DLATEGO MYŚL ZA WSZYSTKICH INNYCH NA DRODZE.

Przepychając się w korku, najniebezpieczniejszymi są sytuacje, w których ty znajdujesz się pomiędzy samochodami, a tuż przed tobą, na jednym z pasów, pojawia się wystarczająco dużo miejsca, by zmieściło się tam auto. W zatłoczonych miastach, takich jakim jest na przykład Wrocław, z niemal 100% pewnością powiem, że zawsze znajdzie ktoś, kto nie patrząc w lusterka będzie chciał wjechać w tą przerwę, zajeżdżając ci drogę.

Jeżeli natomiast ktoś nagle wyjedzie ci na jezdnię, to – o ile to możliwe – najpierw spróbuj go ominąć. Wielu motocyklistów popełnia ten błąd i w krytycznym momencie wciska po prostu heble w opór. Zamiast szukać drogi ucieczki wbija wzrok w przeszkodę, przekreślając tym samym szansę na uniknięcie zderzenia. I tu wracam do początku. Szybkie ominięcie jest możliwe gdy masz dużą praktykę w jeździe, czyli dużo ćwiczysz.

UWAŻAJ NA ZWIERZAKI I PIESZYCH

O ile po zwierzakach z definicji możesz spodziewać się idiotycznych zachowań, o tyle ludzie mogą wydawać się bardziej przewidywalni. I tu się mylisz! Sprint na oślep do autobusu lub tramwaju, pochłaniająca całą uwagę rozmowa przez telefon, relaksująca muzyka w słuchawkach, odcinająca od szarego świata albo zakrzywienia czasoprzestrzeni przez promile sprawiają, że ludzie nie patrzą, gdzie lezą, i mogą wejść pod koła właśnie tobie. A jeśli upolujesz takiego zawodnika na pasach, możesz być pewien, że kumulacja problemów wzrosła razy 4.

PIACH I DZIURY NA JEZDNIACH

Na początku sezonu musisz szczególnie uważać na to, co czai się na asfalcie. W odróżnieniu od krajów Europy Zachodniej, na większości polskich dróg cały pozostały po zimie syf czeka na wiosenne deszcze. W Polsce nikt nie stresuje się leżącym w wielu miejscach piachem. To znaczy, że musisz być świadomy zarówno jego obecności, jak i tego, że możesz na nim wylądować w dowolnym momencie. Na prostej nie jest to duży problem, ale na zakręcie…. Równie opłakane mogą być skutki wjechania na odcinek mokrej jezdni, bo wilgoć w połączeniu z leżącym na jezdni brudem tworzy śliską maź.

ZOBACZ RÓWNIEŻ  MV AGUSTA ODZYSKUJE PEŁNĄ KONTROLĘ NAD MARKĄ I ZAPOWIADA DALSZY ROZWÓJ
Dziura w drodze
Photo by Erik Mclean on Pexels.com

O ile latem to paskudztwo pojawia się na jezdni zazwyczaj na początku deszczu wówczas najlepiej chwilę poczekać, aż się porządnie rozpada, a deszcz zmyje brud z jezdni. Za to wczesną wiosną, sliska maź pojawia się zwłaszcza rano, gdy jezdnia może być wilgotna w najmniej oczekiwanych miejscach. Uważaj więc szczególnie na odcinkach zacienionych, podczas przejazdów przez las i na wszelkiego rodzaju mostkach.

Kolejna sprawa to dziury w asfalcie, które mogą załatwić ci felgę czy oponę. Dziury w drodze wychodzą na żer w nocy oraz polują gdy jedziesz za ciężarówką, autobusem albo w sznurze pojazdów. Mówiąc krótko, gdy nie widzisz odcinka drogi przed sobą. Patent na to jest dość prosty. Postaraj się jechać jednym ze śladów poprzedzającego cię pojazdu, licząc na to, że nikt normalny nie celuje specjalnie kołem w dziurę, a leżący na jezdni kamień prędzej ominie lub weźmie między koła niż specjalnie najedzie. Ze statystycznego punktu widzenia więcej dziur na jezdni znajduje się bliżej pobocza.

NA POCZĄTKU SEZONU MOTOCYKLOWEGO SPRAWDŹ SWÓJ MOTOCYKL

przegląd motocykla
Photo by Andrea Piacquadio on Pexels.com

Zanim rozochocony słońcem i kilkunastoma stopniami na plusie wskoczysz na motocykl i pomkniesz w stronę pierwszych promieni słońca – najpierw dokładnie sprawdź swoją maszynę.

  • Co najważniejsze – sprawdź ciśnienie w oponach, żebyś się nie zdziwił, gdy wejdziesz w pierwszy winkiel. Zbyt niskie oznacza, że motocykl będzie prowadził się ciężko, nieprecyzyjnie, sprawiając wrażenie ociężałości i mówiąc kolokwialnie – waląc się w zakręty.
  • Sprawdź, czy działają wszystkie światła, stop oraz kierunkowskazy.
  • Sprawdź działanie klaksonu. To bardzo głupie uczucie, gdy musisz przypomnieć komuś o swym istnieniu, a po wciśnięciu guzika głucha cisza kłuje w uszy.
  • Sprawdź poziom oleju w silniku i wszystkich płynów, zwłaszcza hamulcowego w zbiorniczkach przedniego i tylnego hamulca.

Generalnie kontrola ogólnego stanu motocykla to dobry nawyk i warto robić to częściej niż raz na wiosnę. Przed wyjazdem sprawdź działanie hamulców. Ja robię to za każdym razem, gdy wyjeżdżam z garażu. Na podjeździe do bramy rozpędzam się do 10-15 km/h i wciskam heble. To wystarczy by wyczuć że coś jest nie halo. Gdy powtórzysz ten zabieg z prędkością większą o 10-15 km/h tym lepiej dla ciebie.

Myślę, że nie ma co dłużej teoretyzować. Czym prędzej wyciągaj motocykl z garażu, zrób szybką rozgrzewkę i ciesz się jazdą. Lewa w górę!

A może masz inne zdanie na ten temat? Nie bój się zostawić tu swojego komentarza.