Home » Zrobieni na biało
Klim motocykl na gąsienicy

Czy ten biały drań na drodze i temperatury poniżej zera muszą oznaczać koniec latania motocyklami?

Raczej nie. Zima to świetny moment na przesiadkę na quada albo lekkie enduro. Przecież Kanadyjczycy, czy Skandynawowie nie ostawią motocykla na ponad pół roku, tylko dlatego, że sypnęło śniegiem! Żeby ułatwić życie motocyklowym freek’om paru gości wpadło na pomysł zamienienia kół w motocyklu na nartę (z przodu) i gąsienicę (z tyłu). Jak takie „coś” jeździ? Raz w życiu miałem okazję przejechania się takim wynalazkiem. Ponieważ śniegu nie było zbyt wiele, tyle samo było przyjemności z jazdy – bo twardo, motocykla nie stabilizuje moment żyroskopowy (nie ma obracających się kół), jazda na krawędzi gąsienicy wymaga niezłego wyczucia równowagi. Najstarsi górale zapewniali mnie jednak, że gdy śniegu przybędzie to i przyjemność będzie. Po obejrzeniu poniższych filmów jestem w stanie się z nimi zgodzić.

ZOBACZ RÓWNIEŻ  UŻYWANE SUZUKI DR 350 - DOBRY WYBÓR NA WEEKENDOWE ENDURO W OLDSKULOWYM STYLU