FMCK czyli motocykle wojskowe Szwecji

Będąc kiedyś w Szwecji spotkaliśmy się z kolesiami z FMCK. Przekładając na nasze FMCK to organizacja paramilitarna, przynajmniej tak nam tłumaczono, w której spory nacisk kładzie się na szkolenia jazdy motocyklami. Na widok tego co zobaczyliśmy w „gnieździe” szczęki opadły nam na ziemię. Pod ścianami rzędem stały wojskowe motocykle – przeważnie dwusuwowe Jawy i Husqvarny. Lata służby zawodowej miały już dawno za sobą, jednak cały czas były na chodzie.
Ponieważ klimat w Szwecji do lekkich nie należy, a w śniegu jeździć trzeba, motocykle można było doposażyć w boczne narty. Patent był prosty i skuteczny.
Po krótkiej rozmowie i obietnicy, że nie zdemolujemy sprzętów chłopaki dali nam się przejechać. Dwusuwowe zabytki nie wyrywały rąk z łokci, co nie znaczy że fajnie było poczuć się jak szeregowy Svensson i zrobić parę kółek dziwolągami.