Home » MUZEUM BOMBKI CHOINKOWEJ W MILICZU
Muzeum bombki choinkowej w Miliczu 004

Nieopodal Wrocławia, w Miliczu znajduje się niesamowite muzeum. Można tam obejrzeć kolekcję 6 tysięcy bombek choinkowych. Wszystkie je robione ręcznie w Milickiej Fabryce Bombek. Koniecznie odwiedź muzeum Bombki Choinkowej w Miliczu, tym bardziej że wyjazd warto połączyć z wycieczką po okolicy.

Okolice Milicza i Dolina Baryczy słyną z karpia. To właśnie tu znajdują się największe stawy hodowlane, znane nie tylko w Polsce, ale i Europie. Niewiele osób wie, że w Miliczu znajdowała się manufaktura bombek. Działała ona w latach od 1951 do 2008 roku. Do zamknięcia Milickiej Fabryki Bombek przyczyniła się duża ilość tanich chińskich bombek. Plotka głosi, że były one nawet trzy razy tańsze od tych produkowanych w Miliczu. Klientów nie interesowało, że chińskie bombki były kiepskiej jakości. Po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie, że cena czyni cuda.

W 2008 roku syndyk zamknął Milicką Fabrykę Bombek oraz ogłosił przetarg na to, co stanie się z kolekcją bombek, pozostałą z fabrycznej wzorcowni. Na szczęście nowy właściciel obiektu docenił znaczenie tradycji. W miejscu dawnej fabryki powstały obiekty, a w jednym z nich znalazła swoje miejsce muzeum bombki.

Wystawa bombek

DLA PAPIEŻA I WALTA DISNEY’A

Z historycznego punktu widzenia należy wspomnieć, że za datę powstanie pierwszej szklanej bombki na choinkę uznaje się rok 1840 r. Wtedy to w hucie szkła Lauscha w Niemczech Hans Greiner wydmuchuje pierwsze szklane bombki. Legenda głosi, że nie stać go było na ciastka, jabłka, orzechy ani papierowe ozdoby i świece. Dlatego w chwili wolnego uformował kuliste kształty puste w środku, którymi udekorował choinkę. Bombki z milickiej fabryki zamawiano do Watykanu. Zaprojektowanie własnej bombki zlecił też Walt Disney, ten od Myszki Miki. Oba te projekty znajdują się na ekspozycji muzeum.

Bombki wytwarzane w Miliczu były sztuką. Wydmuchiwano je ze skalanej rurki rozgrzanej nad ogniem przez dmuchaczy. W kolejnych etapach bombki malowano, zdobiono, a następnie pakowano. Wszystko robiono ręcznie. Dzisiaj bombki przeważnie wytwarza się maszynowo. Te robione ręcznie są nie lada gratką dla kolekcjonerów i osiągają zawrotne ceny.

Przez lata w Milickiej Fabryce Bombek co roku jeden egzemplarz z każdej serii trafiał do wzorcowni. Przez lata uzbierało się ich tysiące. Szkoda, że przez lata zbierania bombki nigdy nie były opisywane ani katalogowane. Dlatego dzisiaj, tylko z dużym przybliżeniem można odtworzyć ich historię.

Muzeum Bombki w Miliczu

Świat nie znosi próżni, a historia upadku Milickiej Fabryki Bombek stała się motywacją dla pracowników do dalszego działania. Po zamknięciu, kilku z nich zawiązało spółdzielnię i nadal produkują bombki w nieodległych Krośnicach. Będąc w Miliczu, warto podjechać te kilkanaście kilometrów, by zobaczyć, jak produkowane są bombki. Jedynym problemem może być fakt, że fabryka jest gotowa do zwiedzania wyłącznie w godzinach pracy. To oznacza wizytę w dni powszednie, w godzinach od 6:30 do 14.

A może masz inne zdanie na ten temat? Nie bój się zostawić tu swojego komentarza.