Testy

Macna Progress RTX DL – rękawice podgrzewane elektrycznie

Przez dwa lata jeździłem w rękawicach Macna Progress RTX DL. Są one częścią większego zestawu, w skład którego wchodzą jeszcze bluza, spodnie i skarpety. Po tych kilkunastu miesiącach mam już wyrobioną opinię o rękawicach.

Rękawice Macna Progress RTX DL. Co obiecuje producent?  

Macna Progress RTX DL to elektrycznie podgrzewane rękawice. Laminowana membrana Raintex DL zapewnia wodoodporność. Uszyto je z materiałów tekstylnych i koziej skóry. Za ochronę odpowiadają protektory kostek oraz dłoni. Na zewnętrznej części znajduje się włącznik i wskaźnik zużycia baterii.  

Pora na moją subiektywną opinię

Już na pierwszy rzut oka widać, że Macna Progress to produkt dopracowany, zapewniający wygodę podczas jazdy i wykonany z wysokiej jakości materiałów. Rękawice są dość grube, choć nie na tyle, by przeszkadzało mi to podczas jazdy. Taka już jest uroda grubych zimowych rękawic.

Dwie możliwości zasilania

  • z baterii (czas pracy jest uzależniony od poziomu grzania i wynosi od 2 do 4,5 godziny). W tym przypadku źródłem zasilania są baterie litowo-polimerowe ukryte w kieszonce w mankiecie, o pojemności 3000 mAh.
  • podłączenie do instalacji elektrycznej motocykla. W tym przypadku uzyskujesz nieograniczony czas grzania. W tym wypadku trzeba jednak dokupić kabel zasilający mocowany do akumulatora i mieć pewność, że alternator motocykla podoła dodatkowemu wyzwaniu.

Podłączenie rękawic do akumulatorów jak i instalacji motocykla jest proste, bo wykorzystujesz system znormalizowanych wtyczek.

Włącznik rękawic Macna Progress

Pora na jazdę. Podgrzewania uruchamiasz włącznikiem na makiecie. Jest on duży, wygodny, wyposażony w diody informujące o stanie naładowania akumulatora i poziomie grzania. Włącznik umieszczono na zewnętrznej stronie mankietu, tak więc dostęp do niego nie jest idealny i wymaga nieco przyzwyczajenia. Za to obsługa jest dość prosta. Dłuższe przytrzymanie guzika uruchamia ogrzewanie. Kolejne przyciśnięcia powodują, że zmienia się poziom grzania, o czym informuje cię zmieniający się kolor logotypu błyskawicy na włączniku. Nie ma co ukrywać, w słoneczny dzień nie jest on dobrze widoczny. Do wyboru masz cztery poziomy grzania, ustawione w pętli, to znaczy, że po przejściu wszystkich poziomów wracasz do początkowego ustawienia.

Prawdziwą petardą jest jednak sterowanie rękawicami z poziomu aplikacji zainstalowanej w telefonie. W tym przypadku (nie będę ukrywał, uwielbiam go!) obsługa jest niezwykle prosta, i co ważniejsze nie trzeba nawet zdejmować rękawic z dłoni, ponieważ mają możliwość one obsługi ekranów dotykowych, takich jak w telefonach. Trzeba tylko przyzwyczaić się do tego, że końcówka palca w założonej rękawicy jest wielka jak u Tomcia Palucha, i przyciśniecie właściwego guzika na małym ekranie wymaga chwili przyzwyczajenia. Instalacja aplikacji jest prosta, parowanie zestawu rękawic nie sprawi najmniejszego problemu. Szybko docenisz menu aplikacji w języku polskim.

Aplikacja do sterowania rękawicami Macna Progress RTX DL

Te rękawice zmieniają zimę w lato. Na bateriach rękawice działają co najmniej 2 godziny (bateria 12 V 3 Ah) przy włączonym najwyższym poziomie grzania. Podczas jazdy zimą – bajka!  

W przypadku rękawic Macna producent podaje dość realne czasy pracy. W przypadku akuzatorów 12V najwyższy poziom grzania wystarcza na około 2 do 2,5 godziny pracy. To niezły wynik, tym bardziej, że ja używałem tych rękawic podczas jazdy w temperaturze ok -5 stopni Celsjusza. Najwyższy z poziomów oznacza, że w ogóle nie czujesz, że na dworze panuje mróz. Prędzej zrobi ci się zimno w klatę, albo zmarzną ci palce u nóg, niż poczujesz chłód na dłoniach. Sporadycznie korzystałem ze słabszych poziomów grzania, dlatego w tym wypadku trudno mi podać mi dokładne czasy pracy.

Laminowana membrana rękawic zapewnia ich wodoodporność i nie jest to wyłącznie marketingowa gadka. Podwójny mankiet chroni przed dostawaniem się chłodu do wnętrza, a miła w dotyku podszewka ułatwia wkładanie i dobrze trzyma ciepło. Wykończenie wewnętrznej strony rękawicy miękką skórą docenisz podczas jazdy, bo wygodnie chwycisz kierownicę i precyzyjnie obsłużysz klamki. Po prawie dwóch latach użytkowania rękawice są jak nowe.

Rękawice Macna RTX DL wycieraczka na palcu wskazującym

Wycieraczka i dobrze wygląda, i tak też działa. Na dodatek jest i na prawej, i na lewej rękawicy.

Moim zdaniem rękawice Macna Progres RTX DL mają tylko jedną wadę – wysoką cenę! Komplet rękawic to wydatek co najmniej 750 zł, w zależności od sklepu czy obowiązującej promocji. Do tego musisz dokupić komplet akumulatorów. Do wyboru masz dwie możliwości. W ofercie są akumulatory słabsze 7,4 V 2 Ah lub mocniejsze 12 V 3 Ah. Pierwszy z nich (mowa oczywiście o komplecie do obu rękawic) kosztuje około 350 zł, ten drugi to wydatek około 550 zł. Przy tych wydatkach cena kabla zasilającego z motocykla 80 zł, brzmi promocyjnie. Zatem, żeby cieszyć się jazdą w zimie, warto wydać 1300 zł. Tanio nie jest, ale uwierz mi warto wydać ta kasę!

A może masz inne zdanie na ten temat? Nie bój się zostawić tu swojego komentarza.