MROCZNA HISTORIA ZALEWÓW W MIETKOWIE I W ZAGÓRZU ŚLĄSKIM
Ta mroczna historia historia rozpoczyna się na początku XIX wieku na Dolnym Śląsku. Wtedy to mieszkańcy małej wioski niedaleko Zagórza Śląskiego rozpoczynają budowę kamiennej zapory. Idea była szczytna. Nowo wybudowana tama miała zabezpieczyć okoliczne wsie przed powodziami i jednocześnie utworzyć zbiornik wody pitnej.
Zapora jest przepiękna. Wysoka na 40 metrów, idealnie wpisuje się w obraz okolicy. Jej korona o długości 230 metrów spina ze sobą okoliczne dwa wzniesienia, tworząc tym samym zalew nazwany Jeziorem Bystrzyckim albo Jeziorem Lubachowskim. W ten oto sposób udało się stworzyć zbiornik gotowy pomieścić 8 milionów metrów sześciennych wody.
Turystów przyciągają w to miejsce piękne widoki, tajemnicze sztolnie z czasów II Wojny Światowej znajdujące w niedalekim Walimiu oraz malowniczy Zamek Grodno, z baszty którego roztacza się przepiękny widok na okolicę. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że te to miejsce ma swoją mroczną historię. Na dnie zalewu znajdują się pozostałości po małej wiosce Schlesierthal (po polsku Śląska Dolina), która została zatopiona w momencie spiętrzenia Bystrzycy.
Schlesierthal była osadą górniczą, po której do dzisiaj zachowało się nieco zdjęć i trochę wzmianek. Pierwsza informacja o kopalniach w tej okolicy pochodzi z 1548 roku. W kolejnych wiekach eksploatowano złoża w pobliskich sztolniach, a okoliczni mieszkańcy utrzymywali się z wydobycia rud metali. Przede wszystkim były to rudy srebra i żelaza.
Osada nie była duża, choć posiadała swój własny kościół i aż trzy gospody. Życie toczyło się tutaj powoli aż do 1897 roku, czyli czasu wielkiej powodzi. Nauczeni doświadczeniem Niemcy przyjęli plan budowy zapór na całym Dolnym Śląsku, w tym i tej niedaleko Zagórza Śląskiego. O motocyklowej trasie prowadzącej szlakiem elektrowni wodnych zbudowanych na Dolnym Śląsku przeczytasz więcej w TYM ARTYKULE.
MROCZNA Z HISTORIA NR 2, CZYLI ZALEW W MIETKOWIE
Skoro mroczna historia Jeziora Bystrzyckiego jest ci znana, zatem domyślasz się już co kryje się pod powierzchnią wody Zalewu Mietkowskiego. Tak, to pozostałości przedwojennego Borzygniewu, który nosił nazwę Borganie. Pod wodami zbudowanego na przełomie lat 70. i 80. zalewu zniknęło kilku domów, budynek dawnej cegielni oraz zabudowania położone bezpośrednio przy starej linii kolejowej Wrocław – Wałbrzych – Jelenia Góra.
Jezioro Mietkowskie to największy w województwie dolnośląskim zbiornik wodny. Powstał dzięki wybudowaniu zapory na rzece Bystrzycy, ma powierzchnię niecałych 10 km² oraz pojemność ok 65 mln m³ wody. Jego maksymalna głębokość wynosi około 13 metrów. Dzisiaj to miejsce jest mekką miłośników surfingu i wędkarzy. W tym miejscu znajduje się również ogromny rezerwat ptaków.
Pierwsze prace nad zalewem rozpoczęto w roku 1974, a wypełnianie zbiornika zakończyło się w 1986. Korona ziemno-betonowej zapory ma długość 3,2 km, a jej wysokość wysokość 17 m. Głowna funkcja tego obiektu, to zbiornik retencyjny.
Przez wiele lat z dna jeziora wydobywane było także kruszywo. W zeszłym roku zlikwidowano bazę, do której dostarczane były piasek i żwir. Do huty trafiły również pogłębiarki. Czy to koniec wydobycia kruszyw w tym miejscu? Nie mam bladego pojęcia.
Dlaczego wspominam o tych zatopionych miejscowościach? Ponieważ od czasu do czasu instytucje zajmujące się obsługą tych obiektów decydują się na prace konserwatorskie i spuszczają wodę we wspomnianych zbiornikach. Tak było w roku 2016, gdy nieco po 100 latach od otwarcia spuszczono wodę w Jeziorze Bystrzyckim i w latach 2007 oraz 2011, gdy spuszczono wodę z Zalewu Mietkowskiego w związku z prowadzonymi pracami remontowymi. Uwierz mi widok tych miejsc był niesamowity. Krajobraz przypominał księżycowy, a wyschnięty muł przybierał abstrakcyjne kształty.
HISTORIE ZALEWU W MIETKOWIE I W ZAGÓRZU ŚLĄSKIM BRZMIĄ JAK PLAN WYJAZDU
Niech historia tych dwóch miejsc stanie się dla ciebie planem na motocyklową podróż. Bez problemu można połączyć oba opisane miejsca w niezbyt długą, za to urokliwą wycieczkę. Okolice Zagórza Śląskiego docenisz ze względu na urokliwe, pełne zakrętów i świeżo wyremontowane drogi. A że Dolny Śląsk pałacami stoi, proponuję także odwiedzić kilka z nich znajdujących się na trasie.
Oto i szczegółowy plan wyjazdu. Dodatkowo na mapie zaznaczyłem kilka miejsc wartych zobaczenia.
Trasę proponuję rozpocząć na plaży w Borzygniewie. To właśnie stąd roztacza się przepiękny widok na zalew, choć na kawę proponuję zatrzymać się nieco dalej w Marinie Mietków. Ruch tiu jakby mniejszy, co mi się podoba. Dalej trasa prowadzi bocznymi drogami, które szerokie i z dobrym asfaltem kuszą co najwyżej okolicznych rolników i wędkarzy. Będąc w Okolicach Domanic, na wzgórzu warto zatrzymać się zrobić sobie fotkę z znajdującym sporo niżej zalewem.
W Domanicach możesz na chwilę zatrzymać się przed pałacem, który wraz z parkiem obecnie należy do Maciej Musiałowski. To aktor znany między innymi z ról filmowych („Sala samobójców. Hejter”) oraz teatralnych. Maciej jest również laureatem Grand Prix Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.
Dalej trasa prowadzi szlakiem pałaców w Kraskowie, Krzyżowej i Pałacu Makowice. Wszystkie trzy są piękne, wszystkie trzy wyremontowane, cieszą oczy swoim widokiem.
Będąc w okolicach Jeziora Bystrzyckiego koniecznie odwiedź zamek Grodno zostawiając motocykl w okolicach wiszącej kładki. Parking jest bezpieczny i co najważniejsze bezpłatny.